
Osoba z niepełnosprawnością może godnie żyć! – wywiad z Janem Kitą
„Urodziłem się 10 marca 1983 roku, bez rąk do łokci i bez nóg do kolan. W dzisiejszych czasach pewnie moja mama byłaby namawiana przez nowoczesnych lekarzy do usunięcia tak uszkodzonego płodu. Ale jestem, jestem człowiekiem szczęśliwym, spełnionym, mieszkam sam z żoną, która również porusza się na wózku.”
czytaj dalejNiepełnosprawny nie może nie walczyć z aborcją! – świadectwo Bawera Aondo-Akaa
Urodziłem się 32 lata temu w Krakowie w szpitalu im. Rydygiera, w okresie w którym aborcja była dostępna „na życzenie”. Byłem wcześniakiem, dlatego po moim urodzeniu zachorowałem na bakteryjne zapalenie opon mózgowych, co spowodowało moją niepełnosprawność – porażenie ruchowe.
czytaj dalejWażyłam tyle, co opakowanie mąki – świadectwo
Od samego początku ciąża była zagrożona. Rokowania były nie najlepsze. Lekarze dawali 20-30% szans na przeżycie, mówili że jeśli przeżyję to z silnym upośledzeniem ruchowym, mózgowym (głębokie niedotlenienie mózgowe wewnątrzmaciczne). Moja mama mając już 2 dzieci w wieku 3 i 7 lat, bała się jak sobie poradzi,
czytaj dalejU mojego dziecka podejrzewano trisomię
Zalecano mi amniopunkcję (badanie inwazyjne, które może być niebezpieczne dla dziecka) w ośrodku, gdzie z dofinansowania NFZ dla kobiet po 30-tce robiono darmowe badania prenatalne… Podejrzewano trisomię po badaniu krwi i z powodu grupy ryzyka związanego z późnym wiekiem(38 l.).
czytaj dalejJego syn urodził się w 23 tygodniu ciąży! Nie był wtedy człowiekiem?
Dziś zwyczajowo nienarodzone dzieci morduje się do 24 tygodnia ciąży, jeśli tylko podejrzewa się u nich chorobę. Ustawa mówi o „granicy przeżywalności”, nie określając jej, nie ma więc dowodów na to, że zabijane nie są i starsze dzieci.
czytaj dalejByłam zaskoczona, że tak dokładnie widać jej maleńkie paluszki – świadectwo
Kolejna strata. Kolejne dzieciątko po Drugiej Stronie. I smutek, żal, łzy. Do śmierci własnego dziecka nie da się przyzwyczaić. Mogłoby się wydawać, że przecież takie małe, taki „zlepek komórek”, jak niektórzy mówią. Ale na USG widać główkę, rączki, nóżki. I bijące serduszko. Ten dźwięk słyszałam wielokrotnie.
czytaj dalejTo nie była tkanka! To był zalążek małego człowieka – świadectwo
Niedawno straciłam dziecko. Dowiedziałam się w 9 tygodniu ciąży, że serce nie bije. Oboje z mężem przeżyliśmy to bardzo. Lekarz poinformował, żebym zgłosiła się do szpitala na następny dzień, aby mnie oczyścili. Zapytałam się o możliwość pochówku, ale powiedział, że na tym etapie to nie bardzo.
czytaj dalejZaproponowano mi aborcję i pomoc psychologiczną – świadectwo
Nazywam się Milena Furdal i jestem młodą mamą ponad 2-letniego Janka. Nasza historia od początku była dość trudna i zagmatwana, ale jesteśmy tu i teraz bardzo szczęśliwi, ze mamy siebie. W 18 tygodniu ciąży dowiedziałam się, ze Jan urodzi się z krytyczną wadą serca.
czytaj dalejLekarka powiedziała, że skazuję swoje dziecko na cierpienie!
Byliśmy niecały rok po ślubie. Odkąd pamiętam, to chciałam mieć gromadkę dzieci. Zaczęliśmy się starać o dzidziusia, ja zaczęłam bardziej o siebie dbać, łykać witaminy oraz kwas foliowy. Gdy zobaczyliśmy dwie kreseczki na teście, bardzo się ucieszyliśmy, oczywiście od razu zrobiłam badanie z krwi, które potwierdziło ciążę, był to 6 tydzień.
czytaj dalejWypłuczą to z Ciebie, nawet nie poczujesz – świadectwo
Mając 16 lat dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Jednak nie załamałam się, wiedziałam ze moje życie się zmieni, jednak nie myślałam że na gorsze. Pogodziłam się z tym. Przed ciążą sprawa aborcji była mi obojętna, myślałam że każdy robi co chce…
czytaj dalej