Szukaj
Close this search box.

„Po zabiciu dziecka nie można być dalej tym samym człowiekiem” – historia Irene van der Wende

„Po zabiciu dziecka nie można być dalej tym samym człowiekiem. ”Te słowa Irene van der Wende, holenderskiej obrończyni życia, oparte są na jej własnym dramatycznym doświadczeniu. Poddała się ona aborcji w wieku około 20 lat, po tym jak została brutalnie zgwałcona. Później przez wiele lat zmagała się z tym, czego (zdaniem feministek) nie ma, czyli syndromem poaborcyjnym.

Pierwsze wątpliwości pojawiły się u niej przed aborcją.
Przecież jestem matką, a to jest moje dziecko – powiedziała jeszcze pielęgniarce przed wejściem na salę.
Wszystkie kobiety mówią tak minutę przed zabiegiem – usłyszała.

Lekarz w odpowiedzi na jej wątpliwości zaczął na nią krzyczeć, a następnie przywiązał jej ręce i nogi, aby móc zabić jej dziecko i podał środki usypiające. Wspominając aborcję, Irene van der Wend widzi w tym kolejny gwałt na sobie. Później przez lata próbowała bezskutecznie wyprzeć ze świadomości wyrzuty sumienia, a psychologowie przyczyn problemów szukali w relacjach rodzinnych. Prawda w końcu się jednak przebiła – dzięki kilku słowom z ust przyjaciółki.
Przecież to było dziecko. To, że poczęte z gwałtu nic nie zmienia, to było dziecko – usłyszała Irene od koleżanki.

Kobieta powoli zaczęła stawać w prawdzie. Postawiła dziecku nagrobek, nazwała je i uznała jako część swojej rodziny. Kolejnym momentem przełomowym było zetknięcie się ze zdjęciem ofiary aborcji.
Płakałam na podłodze przez trzy dni prosząc Boga o wybaczenie, tak naprawdę dopiero wtedy dotarło do mnie co zrobiłam – opowiada dzisiaj Irene van der Wende.

Historia Irene van der Wende pokazuje, że feministki konsekwentnie kłamią

Dzisiaj Holenderka jest zaangażowaną obrończynią nienarodzonych. Uważa, że gdyby wówczas miała wiedzę i świadomość dotyczącą tego, czym jest aborcja, to nie zabiłaby swojego dziecka. Dlatego chce teraz uchronić inne kobiety przed tym czynem, co oczywiście nie podoba się feministkom, które próbowały nie dopuścić do spotkań z nią w polskich miastach.

Podobnie jak przy wszystkich innych aspektach związanych z aborcją, również w tym przypadku bezczelnie kłamią. Promują zabijanie dzieci, a namówionym kobietom zamiast pomocy, (która byłaby przecież przyznaniem, że aborcja jest morderstwem) prezentują z uśmiechem hasło „aborcja jest ok”, doprowadzając kobiety to sytuacji podobnej do tej, w której znalazła się w młodości Irene van der Wende.

Kiedy zostałam zgwałcona, byłam ofiarą. Zabijając swoje dziecko stałam się sprawczynią – mówi dzisiaj holenderska obrończyni życia.

...

Więcej interesujących treści

lgbt w gdańsku

List otwarty do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni

Kierownik Centrali Doradczej Urzędu do Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP dr Erhardt Wetzel, w swoich wytycznych dotyczących Polski i Polaków z 25 listopada 1939 roku pisał: „Wszystkie

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN